piątek, 9 sierpnia 2013

Kończę leczenie

To był taki sobie czas, w pracy... i nie tylko. Upały były tak upalne, że o bieganiu mogłam spokojnie zapomnieć. Wieczorami nie miałam możliwości.... no kiepska sprawa. Za to podciągnęłam pływanie i rower. Jutro Habdzin, myślę, że będzie miło. Sami fajni ludzie, będę mieć FUN!!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz