Mój Lusz przesłodki!!!
Wczoraj podczas XV Zlotu Buldogów Francuskich moja Lucynka wygrała konkurs na najmądrzejszego, najbardziej ogarniętego buldoga zlotu!!!!!
Wyszło z niecacka, jak zwykle. Gdybym wiedziała, że będzie taki konkurs, pewenie byśmy przygotowały jakiś program artystyczny a tak.... czekałam na Anię, bo miało być jakieś losowanie...aż tu nagle ognizatorka Zlotu przez megafon ogłosiła konkurs. Nawet się nie zastanawiałam. Wwystapiłyśmy spontanicznie jako drugie w konkurencji. Lusz, podobnie do mnie była zestresowana i stremowana, wokół mnóstwo ludzi z buldogami. Nie miałam pomysłu co pokazać, tuż przed znalazłam kawałek zmemłamengo patyka, była nadzieja, ze Lusz da głos ;). na początku poprowadziłam ją, żeby ogarneła równaj, obeszła mnie ładnie i usiadła z lewej strony ale wszystko jakby na szpileczkach. Ja też się cała trzęsłam w środku. Szybko zrobiła waruj, potem siad i łapki, w międzyczasie miał byc głos ale szczeknęła dopiero z drugą komendą, bo byłyśmy spięte jak... oj byłyśmy!!!
Konkurencja - młoda i silna!!! Podobały mi się bulwy, które robiły "przewrotkę", nawet nie wiem, jak zachęcić Lusza do takich akrobacji, to w końcu starsza pani.
Sędzią był pan z jakiejś szkółki tresury/wychowania psów. Pochwalił nas, za to, że Lucynka robiła wszystko na zmemłanego patyka a nie na smakołyk. On nie wie, ze moja Luszonia nie cierpi jeść, jest anorektyczką i bulimiczką za to kocha sport, zabawy i ganianie za badylami ;) Był nami zauroczony!!! Ja tam zawsze jestem zauroczona moim Luszkiem mam nadzieję, że jej córcia Pixelot odziedziczyła choć troszkię rozumku po mamie. Na razie siada i waruje, zaczyna miec chęci di dawania głosu ale to wciąż EXPLODUJĄCY WULKAN GALOPUJĄCEJ GŁUPOTY!!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz